Współpraca z Macierzą szkolną


W XIX wieku, stanowiący część monarchii Habsburgów Śląsk Cieszyński był obszarem, na którym nasiliły się niemieckie ambicje do przodowania w dziedzinie nauki i kultury, połączone z dążeniami do kierowania polityką i życiem społecznym.1 Tym dążeniom przeciwstawili się między innymi Paweł Stalmach i Andrzej Kotula, młodzi wówczas działacze narodowi, będący pod wpływem wybitnego myśliciela Ludowita Stura. Zetknęli się z nim i jego ideą narodową podczas studiów w liceum ewangelickim w dzisiejszej Bratysławie. Stamtąd wynieśli w pełni rozwinięta polską ideologię. Czynione przez młodych, zaangażowanych narodowców wysiłki, przyniosły efekt w postaci zawiązania Macierzy Szkolnej dla Księstwa Cieszyńskiego w 1885 roku. Przystąpiła ona do, jak się okazało, dziesięcioletnich bojów o utworzenie polskiego gimnazjum w Cieszynie.

W tym celu ogłaszano, co jakiś czas odezwy do Polaków mieszkających w Królestwie Polskim oraz na terenie innych zaborów, w Galicji i Wielkopolsce. Apelowały one o pomoc finansową na rzecz otwarcia polskich szkół średnich na Śląsku Cieszyńskim. Wśród nich można wyróżnić „Do Rodaków Całej Polski” oraz „Narodzie Polski” wydanej w maju 1887 roku. Podobną prośbę Macierz skierowała także do Polonii amerykańskiej: „Głos ludu polskiego na Śląsku do Polaków zamieszkałych w Ameryce” zamieszczono w lipcu 1899 roku w „Dzienniku Chicagowskim” oraz innej gazecie polonii „Polak w Ameryce”. Ponieważ w wyniku tych starań udało się zebrać 80 tys. zł, ponownie wydano odezwę do społeczeństwa polskiego, w której zawarto informacje o zamiarze otwarcia go od roku szkolnego 1895/96.

Bardzo możliwym jest, że właśnie na skutek tych odezw, Osuchowski zainteresował się potrzebami oświatowymi w cieszyńskim. Jego pierwszy pobyt w Cieszynie miał miejsce w 1897 roku, czyli w dwa lata po inauguracji działalności Polskiego Gimnazjum Macierzy Szkolnej: „Od roku 1897, kiedy po raz pierwszy zwiedziłeś zacny Panie Mecenasie Cieszyn…”.

Od tego momentu przez kilkanaście lat Osuchowski odgrywał na Śląsku Cieszyńskim niepoślednią rolę „kwestarza narodowego”. Za udzielanie wsparcia finansowego na rzecz Macierzy Szkolnej w 1898 roku został odznaczony tytułem Członka Honorowego Zarządu Macierzy Szkolnej.

O kwotach, które zostały przekazane przez Osuchowskiego, jak i o sposobach ich pozyskiwania, świadczą teksty źródłowe: „Gdyby nie Osuchowski, Macierz w ogóle istnieć by nie mogła. On gwarantował jej stały roczny dochód, on wskazywał sposób jej postępowania, on poza Śląskiem popularyzował jej znaczenie”.

Tak o Osuchowskim pisze Nemo, czyli Józef Mondschein, w swojej książce „Gdzie walka wre”. Jego zdaniem cieszyńska Macierz nie utrzymywała się z ofiar ludności lokalnej, ale właśnie zagranicznej. W Królestwie Polskim najbardziej zaangażowaną osobą w zbieranie funduszy dla Macierzy był Osuchowski. Poprzez organizowanie dotacji miał on tak duży wpływ na działania instytucji, że właściwie to on nią kierował.

Wspierał finansowa oświatę cieszyńska przyczyniając się do powstania szkoły i dalszego jej funkcjonowania. Na terenie ogólnopolskim, a zwłaszcza w Królestwie Polskim, zbierał środki na podstawowe cele i zadania Macierzy Szkolnej. Było to możliwe głównie dzięki jego wytrwałej pracy oraz umiejętności pozyskiwania zamożnych ludzi, którzy niejednokrotnie przekazywali w testamencie cały swój majątek na fundusz Macierzy. Przykładem takich osobistości byli znani lekarze: dr Stanisław Hassewicz oraz dr Nestor Bucewicz.

Pieniądze na oświatę organizowano różnymi metodami, wśród nich zwracania się do znanych osób o wsparcie finansowe drogą listowną. Apelował w nich o pomoc w ratowaniu polskiego szkolnictwa zagrożonego wynaradawiającą politykę zaborców. W 1903 mecenas Osuchowski wystosował tego rodzaju pismo do znanego pisarza i księgarza Ferdynanda Hoesicka. W 1904 roku trudna sytuacja gospodarcza w Królestwie Polskim, niekorzystnie odbiła się na stanie majątkowym Macierzy. Prośba zarządu o przysłanie około 19 tysięcy koron na budowę nowej szkoły w Zbytkach nie została spełniona. Osuchowski odmówił przesłania potrzebnej kwoty. W tym czasie zajęty był organizowaniem pomocy dla głodujących, będąc gorliwym działaczem Czasowego Komitetu Ratunkowego dla Głodnych i Potrzebujących Pomocy.

Adwokat zbierał również skromne sumy, które nie miały większego wpływu na kondycję cieszyńskiej Macierzy, na prywatnych spotkaniach. Miało to miejsce między innymi w sanatorium w Bystrej gdzie zgromadził składki od przebywających tam gości.

Niekonwencjonalnym posunięciem było złożenie na jego ręce pieniędzy przeznaczonych na wieniec pogrzebowy dla księdza Ignacego Świeżego, które przekazał następnie na cele Macierzy.

„Przebywając w Księstwie Cieszyńskim przez kilka lat z rzędu w czasie ferii letnich, miałem możność naocznego przekonania się o smutnym stanie miejscowego szkolnictwa ludowego i to skłoniło mnie w swoim czasie do podniesienia sprawy założenie prywatnego seminarium dla nauczycieli ludowych Cieszynie”.

W Dzienniku Cieszyńskim z 1913 roku znajduje się artykuł w formie sprawozdania Nadzwyczajnego Walnego Zjazdu Macierzy Szkolnej.

Na podstawie tej relacji wywnioskować można, że Macierzy groziło zamknięcie kilku szkół z powodu jej kryzysu finansowego. Oddany idei wolności polski naród pośpieszył z pomocą Macierzy. Na zjeździe znalazło się 250 osób poruszonych niekorzystną dla szkolnictwa sytuacją Macierzy. Wśród nich znalazł się także Osuchowski, który został wybrany do prezydium honorowego. Zapoznał się on z faktycznym stanem budżetu Macierzy i pośpieszył z jej z pomocą. Zorganizował wiele zbiórek na terenie całego Królestwa. Mecenas warszawski zdołał złagodzić załamanie finansów Macierzy. Spowodował napływ pieniędzy. W okresie dwóch miesięcy Macierz otrzymała z inicjatywy Osuchowskiego150 tysięcy koron.

21 maja 1914 roku odbył się ostatni Walny Zjazd Macierzy Szkolnej przed rozpoczęciem I wojny światowej. Zjazd ten zaszczycili swoją obecnością znakomici goście, a przede wszystkim – mecenas Antoni Osuchowski z Warszawy. Jego przybycie wzbudziło wśród zebranych entuzjazm oraz sprawiło, że zgromadzenie to przybrało oprawę szczególnej uroczystości. Wszyscy zebrani wyrazili swą wielka wdzięczność dla zacnego „dobrodzieja” macierzy. Cieszył się on ogromnym szacunkiem i autorytetem. Jeden z obecnych mówił o nim:

Do prezydium zjazdu wybrano między innymi właśnie Osuchowskiego, który zaraz potem stwierdził, ku radości wszystkich zebranych, że pomoc finansowa z Królestwa nie ustanie. Mieszkający tam Polacy rozumieją potrzeby swych rodaków. Wykazał swoją chęć niesienia pomocy oraz zaznaczył niebezpieczeństwo grożące całemu narodowi ze strony niemieckiej. Apelował do zebranych o solidarność w walce z niemieckim zaborcą.

Osuchowski uważał Macierz za jeden z głównych kroków do wolności. W oświacie widział główny ratunek przed wynarodowieniem oraz szanse dla przetrwania polskiej kultury, a w szczególności języka. Stanowił on bowiem jeden z głównych czynników jednoczących Polaków. Dlatego też agresor niemiecki w pierwszej kolejności prowadził politykę usunięcia języka polskiego. Osuchowski przywiązywał wielka wagę do rozwoju świadomości narodowej, która pomimo wszystkich przeciwności przetrwała. Kończące obrady przemówienie mecenasa wlało w serca wszystkich zgromadzonych radość i nadzieję. Macierz musi trwać wiecznie, musi nas wszystkich przeżyć!