Jesień w Londynie


Kategorie
Aktualności

Wrześniowe wizyty naszych uczniów w Londynie tak bardzo wrosły w tradycję szkoły, że w mroczny czas pandemii wyraźnie czegoś brakowało. Niewielkie to zatem zaskoczenie, że wraz z powrotem normalności, ruszyliśmy w pościg za straconym czasem. Poza niewątpliwą magią metropolii, gdzie tysiącletnie zabytki tworzą wspaniałą harmonię z ultranowoczesnymi wieżowcami, naszym wrześniowym wyprawom zazwyczaj towarzyszy wspaniała pogoda, trudno się zatem dziwić, że chętnych nie brakuje.

            Tegoroczny wrzesień był pod tym względem rekordowy; aż trzy autokary z uczniami szkoły odwiedziły Londyn, co dla wielu oznaczało przygodę życia a zetknięcie z odmienną kulturą i sposobem widzenia świata, z pewnością pozostawi swój ślad na długo. Niestety, pobyt jest krótki, a co za tym idzie organizacja naszych wyjazdów wiąże się z trudnym wyborem pomiędzy miejscami, które zdążymy pokazać a tymi które, choć z żalem trzeba pominąć. A różnorodność jest niezwykła: ponad 170 muzeów z prawdziwymi gigantami, jak najstarsze na świecie British Museum, czy Muzeum Historii Naturalnej gdzie niektóre z eksponatów dostarczył sam Karol Darwin, poprzez wspaniałe galerie z National Gallery wraz z niepowtarzalnym, wiktoriańskim klimatem, aż do bardziej komercyjnych rozrywek jak słynne Muzeum Figur Woskowych czy London Eye i zapierający dech widok z lotu ptaka na miasto, które nigdy nie zasypia, przynajmniej dopóki kruki z Tower of London pozostaną na swoim miejscu… Jak powiedział Dr Samuel Johnson, twórca pierwszego w historii słownika języka angielskiego: „Gdy człowiek jest zmęczony Londynem, oznacza to, że jest zmęczony życiem”.

            Dodatkowo nasze wycieczki mają charakter warsztatów językowych. Zwiedzanie odbywa się w większości w języku angielskim. Część uczestników przebywa u miejscowych rodzin a to świetna okazja do bezpośredniego kontaktu z praktycznym wymiarem języka. Pozostali wybierają hotel choć również tutaj mają liczne możliwości do kontaktu w języku Szekspira a poza tym mogą się przekonać, że brytyjska kuchnia jest znacznie lepsza niż to się powszechnie sądzi.

Ważnym elementem wyjazdów są również wypady poza Londyn. W tym roku był to wyjazd do nadmorskiego Brighton a w przypadku pozostałych grup do Canterbury. Chwila zadumy i skupienia w słynnej katedrze a później możliwość zetknięcia z nieco leniwą atmosferą niewielkiego angielskiego miasteczka, z pewnością pozostaną w pamięci. A później już Dover, wjazd na prom a po około 90 minutach, znów zjeżdżamy na prawą stronę drogi, pełni wspomnień, refleksji a trochę i żalu, że to już koniec. Kto wie, może wrócimy za rok? (Tadeusz Toman – anglista w I LO)